niedziela, 15 sierpnia 2010

Kiedy mężczyzna staje się kobietą

Od zawsze chyba zastanawiało mnie co sprawia, że daną rzecz / osobę można przypisać jako stricte męską lub damską. Co jest wyznacznikiem tej cechy i od czego ona zależy. Z dnia na dzień otrzymuję ze świata coraz to inne odpowiedzi. Żadna z nich nie jest niestety jednoznacznie ukierunkowana oraz żadna z nich nie nie potrafi zaspokoić mojej ciekawości…

Spróbuję teraz na przykładzie kilku facetów udowodnić sobie i Wam, że nie zawsze facet ‘przebrany’ za kobietę musi być albo pedałem, albo transem, albo w najlepszym wypadku psycholem.


10 cm bliżej Boga.

Jak donoszą światowi trendsetterzy już wkrótce żaden szanujący się fashion victim nie powstydzi się wyskoczyć do warzywniaka w obuwiu odrobinę wyższym niż dotychczasowe i zdecydowanie bardziej znanym jako DAMSKIE - szpilki.

Długo nie trzeba było czekać, aż pierwsze projekty ujrzą światło dzienne. W swoich najnowszych kolekcjach szpilki dla facetów zaprezentowali m.in. Jean-Michel Cazabat, Rick Owens oraz Pam Hogg.



Sam pomysł na męskie szpilki nie jest żadną nowością w historii mody. Obecnie można mówić jedynie o ich powrocie. Buty na wysokich obcasach nosili mężczyźni już za czasów Ludwika XIV. Później, wraz z nadejściem ‘glam rocka’ w latach siedemdziesiątych XX w. pojawił się ekscentryczny David Bowie, który wraz z brokatem i cekinami przyodziewał na siebie kilkunasto-centymentowe obcasy czy koturny.



Szkoda tylko, że na naszych szarych ulicach zbyt szybko nie zobaczymy panów w wysokich obcasach. Ogranicza ich na pewno dostępność takiego obuwia, ale chyba przede wszystkim ogranicza ich własna pruderia oraz wstyd przed reakcją wciąż konserwatywnego społeczeństwa.


Luźno w portkach.

Wiele lat temu kobiety założyły na siebie po raz pierwszy spodnie, koszule, marynarki po to, by zamanifestować swoją niezależność, wzbudzając tym faktem ogromne kontrowersje. Dziś już to nikogo nie dziwi, jednak ciekaw jestem jak zareagują na fakt, że mężczyźni powoli zaczynają rościć sobie prawa do kolejnej DAMSKIEJ domeny - spódnic.



Obecnie współczesna moda z tempem żółwia błotnego zaczyna zacierać ślady pomiędzy męską a damską garderobą, ujednolicając ją do granic możliwości. Nowoczesny mężczyzna kroczy dumnie po chodniku w… spódnicy! Poruszenie związane z pojawieniem się tej części garderoby na ulicach można porównać jedynie (jak już wcześniej wspomniałem) z założeniem spodni przez kobiety.

Widok faceta paradującego w spódnicy po ulicy powinien jednak dziwić coraz mniej wszak jak każdemu wiadomo od najdawniejszych czasów mężczyźni nosili stroje zbliżone kształtem do spódnicy.



Te pradawne formy odzieży przetrwały w tradycyjnych strojach niektórych narodów europejskich; pośród nich najbardziej typowym przykładem jest szkocki kilt i grecka fustanella. Do dziś w wielu kulturach mężczyźni noszą luźne tuniki, sięgające do kolan lub do ziemi. Współcześni projektanci mody postawili sobie nie lada zadanie – wskrzesić tradycję spódnicy dla mężczyzn w kręgu kultury europejskiej. Czy im się uda? Przekonamy się już wkrótce. Mnie pozostaje tylko trzymać kciuki. Oczywiście nie za projektantów a za konsumentów i ich odwagę, której coraz częściej brakuje podczas dokonywania zakupów odzieży.

czwartek, 12 sierpnia 2010

Kiedyś mnie ukrzyżują

Kochanie, wróciłam! Aaaaaa! ;p

Na wstępie tylko powiem, że nie mam zamiaru nikogo kurwa przepraszać za swoją nieobecność. Tłumaczyć się też nie będę, bo to nie w moim stylu. Nie było mnie, ale wróciłem. Mam nadzieję, że tym razem na dłużej ;) Dziś pokazuję tylko, że żyję. Jutro się rozpiszę po swojemu. W telegraficznym skrócie to obecnie podbijam stolicę dolnego śląska, pracuję jednocześnie opierdalając się - normalka. Spostrzeżenie numer jeden - tutaj mohery jebią gorzej w komunikacji miejskiej niż w Legnicy ;] Zwłaszcza te z 715-ki ... jebać.

Wiecie co mnie (pewnie nie tylko mnie) ostatnio najbardziej wkurwia? Nie? Powiem Wam. Dwa kawałki spleśniałego drewna na Krakowskim Przedmieściu w stolicy. I to wcale nie dlatego, że dla mnie to jest gówno a nie symbol. Albo inaczej. To jest symbol. Symbol polactwa, zaściankowości, obciachu, kiczu, biedy, nudy, anarchii ...

Kurwa! Przecież dwa skrzyżowane patyki już od dawien dawna można było wykorzystać (i wciąż wykorzystuje się) do odrobinę wyższych i niewątpliwie ciekawszych celów, np. :

w ubiorze:




dodatkach:


biżuterii:



albo nawet sprzęcie rtv:



Wciąż wstydzę się, że zostałem urodzony w kraju nad Wisłą. I wcale nie wstydzę się za kraj. Wstydzę się za naród, bo to on jest wizytówką kraju. A ja jestem jego częścią...

Modowo będzie wkrótce ;)

ave.

P.S. UWAGA! Oficjalnie chciałbym w tym momencie nadać Wrocławiowi tytuł Miasta najlepiej ubranych facetów w Polsce. Ale o tym oczywiście wkrótce ...






Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...