Przyznam się bez bicia. Nie mam fioletowego pojęcia kim jest Zana Bayne. Nie wiem co zrobiła do tej pory. Nie wiem co zrobi w przyszłości. Nie znam typa. Na kolekcję trafiłem przypadkowo. Ale właśnie... Kolekcję?
Po krótkim przewertowaniu wuja Google'a okazało się, że ta pani jednak jest znana [wstyd!]. Nie o niej jednak tym razem. Kolekcja jest prosta. Powiedziałbym nawet, że dość ascetyczna w swej formie. I nie byłoby w tym pewnie nic dziwnego gdyby w skład kolekcji nie wchodziły same.... skórzane paski!
Prosta rzecz, która urzeka. Chyba najbardziej fakt, kiedy z pozoru deser może stać się daniem głównym. I nie napiszę już chyba nic więcej, bo nie ma o czym. Patrzcie, czerpcie, zachwycajcie się...
hmmm.... może jakiś DIY?
1 komentarze:
uprzęże baaardzo bardzo na tak :>
Prześlij komentarz
Jeżeli komentujesz jako niezalogowany/niezarejestrowany to bardzo proszę o wpisanie imienia/nicku, gdyż ułatwi mi to odpisywanie na Wasze komentarze.