teledysk jest..cóż, aż trudno się wysłowić. natomiast to jeden z najsłabszych numerów na jej płycie. zdecydowanie bardziej bez fonii mi odpowiada. muzyczka brzmi jak przesłodzone ace of base.
@ Anonimowy (mia): nie zgadzam sie oczywiscie ;) jezeli juz to brzmi bardziej jak abba ;) radzilbym poduczyc sie troche jezykow obcych i nie zawierzac google translate. a jezeli juz to uczynisz to nastepnie naucz sie interpretowac tekst liryczny, bo piosenka to nie tylko muzyka, ale przede wszystkim slowa ;) pozdrawiam.
Drodzy Państwo, piszę tu do Mas, mamy przełom w Waszym nędznym życiu, choć pewnie zrozumieją to jedynie nieliczni, o ironio, na pewno nie Ci z Was, do których tę wypowiedź adresuję.
Gaga się skończyła. Jeżeli ktoś kiedykolwiek wcześniej miał czelność określić ją wokalistką muzyki POPowej - żeby się jego słowa w gówno obróciły. Gaga umarła... i stanęła po drugiej stronie, od dziś czas zaliczyć ją do artystów reprezentujących Sztukę Wysoką.
Może nawet trzeba spojrzeć na sytuację nieco głębiej - przecież ten teledysk to jak pozytywistyczna praca u podstaw:
Drogie masy, upadło Wasze pojęcie seksualności. Gaga tańczy przed Wami w gaciach niezwykle obskurnych, w byle jakim biustonoszu - nie grzeszy ani sylwetką, ani urodą - a jednak nie boi się poruszać niezwykle zgrabnie. Wokół niej mężczyźni, wiją się w emocjach, ale nadal pozostaje to tylko metafora seksualnego uniesienia, a pewnie stoi za nią coś więcej niż seks.
W każdym razie nie ma tu chudych szkap, z których zsuwają się erotyczne gazety, nie ociekają potem. Nie ma seksu. Jest akt seksualny. Nie ma modelek. Jest kobieta. Drogie masy, linczujcie.
@ pieprz-yk: tak! wlasnie tak! musze sie z nim teraz przespac.. chociaz wiem ze chyba nie zasne... jestem w ogromnym szoku. obiecuje kolejną notke poswiecic temu oto dziełu sztuki ;)
A ja jednak pomarudzę, bo w teledysku zabrakło mi fabuły, a bez niej trudno powiedzieć czemu on trwa aż tyle czasu. Oczywiście jest ładny, ale katolickość została tutaj potraktowana jako gadżet i to raczej nieco tani.
Mimo to podoba mi się, bo lubię Gagę i jednak nieźle się buntuję, ale chyba jednak spodziewałem się czegoś lepszego. Pozdr
@ cedro: obejrzyj w takim razie raz jeszcze. fabula jest i o dziwo dosyc wyrazna. i to chyba nie katolickosc zostala potraktowana jako gadzet tylko symbole ktore sie z nia kojarza. i chyba tylko kojarza. sam symbol w postaci np. krzyza jeszcze niczego nie oznacza. wg mnie i dzieki bogu nie tylko mnie jest to jej najlepszy teledysk nagrany do tej pory i jeden z lepszych w historii. ale nie ma sie co dziwic, w koncu oko Kleina ;) Pozdrawiam.
@ cedro: Zgodzę się z Tobą, z Łukaszem w sumie też. Jeśli symbol czegoś jest gadżetem, to uderza w ideę, która się za tym symbolem kryje. Ale czy spora część katolików nie traktuje katolickości jak gadżetu? Po co te całe ceregiele z długimi, czarnymi szatami dla księży i całowanie Pana Jezuska w nóżki, jak się w chodzi do kościoła, skoro bardzo często nie stoi za nimi wiara, a tradycja i konieczność wierzenia w cokolwiek - ot, tak, żeby nie zwariować?
Poprzeciągane (ta scena z sercem na poduszce np) i muzyki ciężko mi słuchać, ale jak wyłączę fonię, to jest super - pod względem wizualnym. Wielkie brawa dla stylistki i asystentów - chociaż podejrzewam, że gdybym miała takie środki, to też nie miałabym większych problemów ze stworzeniem takich wizerunków. :P :-)
Trzeba przyznać, że niezła strategia: na płytach nie daje z siebie wszystkiego, ale za to koncerty to spektakle i człowiek robi tak: :O kiedy słyszy ją na żywo - tylko trzeba wiedzieć o tej "subtelnej" różnicy. Na pisanie elaboratów nie mam czasu, dlatego zgadzam się z Darianem, który sięga głębiej ;-)
@ Gabi: ale to jest prawda znana nie od dzis... podobnie jest np. na victoria's secret show: prezentują mega okropne szmaty, ale zeby nie bylo wiochy odciagaja uwage odbiory zajebistym performancem ;)
@credo - to całe całowanie Jezusa w nóżki i gadżety to niestety 2000 lat manipulacji chrześcijaństwem. [Hitler też użył symbolu - ale solarnego i jakby teraz ludziom powiedzieć, że w epoce brązu swastyka była wszędzie, to masom świat by się zburzył] swoją drogą to ciekawe, że najczęściej wykorzystywane są właśnie chrześcijańskie symbole - społeczeństwo zaczyna poddawać krytyce tradycję - to dobrze :)
@ kij w mrowisku: jak ktos sluchal uwaznie na lekcjach historii to pewnie wie ;) a dlaczego najczesciej wykorzystuje sie chrzescijanskie symbole? hmmm.. moze dlatego ze kazdy je zna i wie ze katole sa bardzo przewrazliwieni na ich punkcie ;)
@ Łukasz ludzie słuchają, ale słyszą to, co chcą usłyszeć. to potem rodzi przewrażliwienia z powodu braku samokrytyki (i wiedzy) chciałabym jednak zobaczyć miny zastępów moherów, gdyby kościół jednak uznał, że Maria nie była dziewicą, a Magdalena dziwką ;)
@ kij w mrowisku: no ale przeciez tak bylo. maryja wcale nie byla dziewica, a maria magdalena byla dziwka. kazdy o tym wie tylko nikt nie powie tego glosno. druga sprawa to to ze kosciol katolicki interpretuje biblie tak jak mu sie podoba.
A propos katolickich symboli - może wykorzystują, je dlatego bo nie mają innych do wykorzystania? Przecież gdyby ktokolwiek sprofanował judaistyczne czy muzułmańskie symbole to szybko MÓGŁBY pożegnać się z karierą czy nawet ze światem. Sumując, mało kto "ma jaja" żeby poużywać sobie na muzułmanach czy żydach. ;P
@ so-simple: no prosze cie... a znasz jakis muzulmanski/zydowski symbol? bi ja nie ;p i pewnie wiekszosc swiata tak samo ;p tu wcale nie chodzi o jaja po prostu w momencie kiedy zaczynasz uzywac symbolu ktorego nikt nie zna traci to wtedy jakikolwiek sens ;) popieram - fąfastyczny ;)
@Łukasz Marciniak - lubię jak prosisz. ;P Taki facet, o imieniu Mahomet, jest chyba symbolem mułzumanów, a z tego co pamiętam to Żydzi upodobali sobie "gwiazdę dawida". Mógłbym tak w nieskończoność... Żebym nie był gołosłowny, to przytoczę nie tak dawną sprawę skarykaturowania Mahometa. (zainteresowanych odsyłam do Google).
@ so-simple: ale ja nie lubie ;p aaa to ty chlopcyk jestes! bardzo dobrze, bo juz myslalem ze znowu bede musial udawaj milego ;) Mahomet nie jest tyle symbolem co Prorokiem, taka chrzescijanska wersja Mojzesza (chyba?), a gwiazda Dawida (jak dobrze sie przypatrzysz) tez zostala umieszczona w wideo. sprawe karykatury znam, ale znowu mylisz dwie zupełnie inne rzeczy. Kwestia wiary (islamu) i terroryzmu (al-kaida). to jest temat rzeka i mozna dyskutowac latami. ale ja tego robic nie bede, przynajmniej dzis - glowa mnie boli od tego upalu. pzdr
@Łukasz Marciniak - gwiazda Dawida jest na samym początku (30sekunda), wiem. ;P
Symbolem może być nie tylko "znaczek", ale także osoba, gest; W Słowniku wyrazów obcych jest napisane: "Symbol - rzecz, osoba, przedmiot itd. lub ich wizerunek, będące znakiem czegoś, kojarzące się z jakimś pojęciem i wywołujące w myśli pewne – zwłaszcza głębokie – treści (...)".
Myślę, że nie do końca się zrozumieliśmy - biorąc pod uwagę fakt, że Mahomet jest symbolem Islamu, a jednym z praw (?) tej religii jest zabranianie pokazywania jego wizerunku; w takim razie, ktoś musi mieć "jaja", żeby go użyć w jakiejkolwiek formie. Może mieć na karku nie tylko organizacje terrorystyczne, ale zwykłych fanatycznych wyznawców.
Na marginesie - uważam, że nie "każdy Arab to terrorysta".
Fakt, upał niemiłosierny. Wczoraj w Krakowie było do 40 stopni. :/
Chodziło mi raczej, o istnieje pewnego zjawiska - jeżeli ktoś używa w niecny sposób krzyża, wizerunku Maryi Zawsze-Dziewicy, etc. to jest tylko słowna przepychanka, jeżeli ktoś używa w taki sam sposób symboli judaistycznych, islamskich to zazwyczaj kończy się to gorzej. Dlatego mało kto ich używa, ot co! ;)
Ciekawie się zrobiło. Przemyślałem pewne rzeczy i mogę poniekąd zgodzić się z Łukaszem, że Gaga nie dotyka katolicyzmu tymi atrybutami, ale faktycznie jedynie eksploatuje jego symbole.
Nie dzieje się tak jednak, dlatego że Gaga w tym konkretnym teledysku tak zrobiła, ale dlatego, że Gaga generalnie traktuje jakąkolwiek treść pretekstowo. U niej najważniejsza jest forma. Stąd wrażenie, jakby sama Gaga była lalką, bo na lalkę się stylizuje i lalkowaty, pokręcony jest cały jej świat, jaki tworzy. to naturalnie ma na pewno swoje źródło w całej popkulturze, która robi to samo, jednak nie tak manifestacyjnie, nie czyniąc z wspomnianych manifestacji podstawowy przekaz. Na tym chyba polega novum gagi, ona w jakimś sensie pozbawia siebie osobowości.
Po tym przydługi wstępnie, mogę napisać, że w związku z tym tak samo dzieje się w teledysku do Alejandro. Gaga nie dotyka bezpośrednio katolicyzmu, bo skupia się jedynie na jego symbolach. I stąd pewnie wrażenie absurdalności: no bo jak ktoś nie wie, że teledysk jest o gejach, to nie wpadnie na to, że katolickie atrybuty mają na celu przypomnienie, że kościół w stosunku do gejów jest restrykcyjny. (Tak ja to interpretuje. Ponieważ jednak gaga jaka jest każdy widzi, więc cały jej ten teledysk (ktory miał być chyba pierwszą polityczną wypowiedzią gagi) wydaje się groteskowym zlepkiem, z bohaterami-manekinami. tym sposobem wszystko w tym teledysku jest tylko cieniem prawdziwych rzeczy i sprawy. Geje w teledysku to cienie prawdziwych gejów, krzyże nie są prawdziwe, zamieszki w mieście to tylko układ choreograficzny. Cały ten teledysk (jak wszystkie poprzednie) to domek dla lalek. Różnica polega na tym, że przy okazji poprzednich gaga nie twierdziła, że wypowiada się na tematy polityczne, tutaj sugerowała (Ba, właściwie całą promocję teledysku zbudowała na tym) że jest inaczej.
Tylko, że w ten sposób Gaga faktycznie sama marginalizuje temat, jaki poruszyła. Można stwierdzić, że hiperbolizując formę, manifestuję pustkę i powierzchowność politycznej rzeczywistości, co jest w pewnym sensie pierwszym krokiem, do jej odrzucenia i stworzenia programu pozytywnego. Po degenerowanie wszystkiego do poziomu show ostatecznie tylko degeneruje. Pozdr.
@ cedro: Wspomniales tylko o watku homoseksualizmu w teledysku. a gdyby dobrze go przeanalizowac to mozena doszukac sie wielu problemow w nim poruszonych od politycznych po spoleczne, ktore sa aktualne caly czas. stad uniwersalizm. a jezeli przekaz jest uniwersalny to bedzie sie do niego wracalo jeszcze przez wiele lat i chyba o to chodzilo ;) cel zamierzony zostal w 200% osiagniety. Pozdrawiam i dziekuje za pozostawienie swojej opinii ;)
@cedro - Myślę, że w związku z tym, że teledysk jest naszpikowany symbolami, to jest tyle interpretacji ile samych widzów.
Np. sam wątek homoseksualizmu może być zinterpretowany różnie: -> homoerotyka militarna może być sprzeciwem wobec polityki "Don't ask Don't tell" ->symbole religijne kontra otoczenie jako moralność Kościoła kontra społeczeństwo gejów (?)
Z wszelkimi interpretacjami trzeba tylko pamiętać, że Gaga jest właśnie apolityczna. A to że wykorzystuje jakiś gadżet to nie znaczy, że uruchamia od razu jakąś treść. Dlatego byłbym ostrożny w doszukiwaniu się w nim wielu wątków społecznych.
Maria Magdalena była, cytując samych reprezentantów Kościoła, "cudzołożnicą" - to takie ładniejsze określenie dziwki, więc nikt raczej nie ukrywa tego faktu.
Wszystkie fotografie oraz teksty zamieszczone na tym blogu są własnością ich autorów. Wszelkie prawa autorskie jak i prawa majątkowe do zamieszczonych prac, przedruku i cytowania tekstów posiadają tylko i wyłącznie ich autorzy. Kopiowanie, wypożyczanie oraz publikowanie zdjęć/tekstów z tego bloga bez wiedzy i zgody autora jest ZABRONIONE!
48 komentarze:
Uwielbiam ją, uważam, że to jeden z jej lepszym teledysków, choć widać w nim liczne "inspiracje" odnośnie tówrczości Madonny
Pozdrawiam gorąco!
@ pieprz-yk:
tak.... zaraz cos napisze od siebie tylko pozbieram szczeke z podlogi...
obawiam sie ze tak szybko nie napisze... musze sie pozbierac - po raz pierwszy w zyciu poplakalem sie ogladajac teledysk - zapisuje w kalendarzu ...
teledysk jest..cóż, aż trudno się wysłowić.
natomiast to jeden z najsłabszych numerów na jej płycie. zdecydowanie bardziej bez fonii mi odpowiada.
muzyczka brzmi jak przesłodzone ace of base.
pozdrawiam,
mia
@ Anonimowy (mia):
nie zgadzam sie oczywiscie ;) jezeli juz to brzmi bardziej jak abba ;) radzilbym poduczyc sie troche jezykow obcych i nie zawierzac google translate. a jezeli juz to uczynisz to nastepnie naucz sie interpretowac tekst liryczny, bo piosenka to nie tylko muzyka, ale przede wszystkim slowa ;) pozdrawiam.
ps. i tylko czekać na pierwsze glosy sprzeciwu ze strony kosciola katolickiego ;]
Drodzy Państwo, piszę tu do Mas, mamy przełom w Waszym nędznym życiu, choć pewnie zrozumieją to jedynie nieliczni, o ironio, na pewno nie Ci z Was, do których tę wypowiedź adresuję.
Gaga się skończyła.
Jeżeli ktoś kiedykolwiek wcześniej miał czelność określić ją wokalistką muzyki POPowej - żeby się jego słowa w gówno obróciły.
Gaga umarła...
i stanęła po drugiej stronie, od dziś czas zaliczyć ją do artystów reprezentujących Sztukę Wysoką.
Może nawet trzeba spojrzeć na sytuację nieco głębiej - przecież ten teledysk to jak pozytywistyczna praca u podstaw:
Drogie masy, upadło Wasze pojęcie seksualności. Gaga tańczy przed Wami w gaciach niezwykle obskurnych, w byle jakim biustonoszu - nie grzeszy ani sylwetką, ani urodą - a jednak nie boi się poruszać niezwykle zgrabnie. Wokół niej mężczyźni, wiją się w emocjach, ale nadal pozostaje to tylko metafora seksualnego uniesienia, a pewnie stoi za nią coś więcej niż seks.
W każdym razie nie ma tu chudych szkap, z których zsuwają się erotyczne gazety, nie ociekają potem.
Nie ma seksu. Jest akt seksualny.
Nie ma modelek. Jest kobieta.
Drogie masy, linczujcie.
@ Darian:
sam bym tego lepiej nie powiedział! ;)
Mamo zabierz mi TwojąTubę bo zalałem już kalwiaturę ...
teledysk ten jest boski!
@ pieprz-yk:
tak! wlasnie tak! musze sie z nim teraz przespac.. chociaz wiem ze chyba nie zasne... jestem w ogromnym szoku. obiecuje kolejną notke poswiecic temu oto dziełu sztuki ;)
A ja jednak pomarudzę, bo w teledysku zabrakło mi fabuły, a bez niej trudno powiedzieć czemu on trwa aż tyle czasu. Oczywiście jest ładny, ale katolickość została tutaj potraktowana jako gadżet i to raczej nieco tani.
Mimo to podoba mi się, bo lubię Gagę i jednak nieźle się buntuję, ale chyba jednak spodziewałem się czegoś lepszego.
Pozdr
@ cedro:
obejrzyj w takim razie raz jeszcze. fabula jest i o dziwo dosyc wyrazna. i to chyba nie katolickosc zostala potraktowana jako gadzet tylko symbole ktore sie z nia kojarza. i chyba tylko kojarza. sam symbol w postaci np. krzyza jeszcze niczego nie oznacza. wg mnie i dzieki bogu nie tylko mnie jest to jej najlepszy teledysk nagrany do tej pory i jeden z lepszych w historii. ale nie ma sie co dziwic, w koncu oko Kleina ;) Pozdrawiam.
nosz w mordę! a u mnie ten film nie działa! przez jakieś prawa autorskie jest niedostępny :/
@ kij w mrowisku:
to no obejzyj ten u mnie wyzej ;) a jezeli dalej niedostepny to po prostu zmien na YT ustawiania kraju na : Polska i bedzie oK ;P
@ cedro:
Zgodzę się z Tobą, z Łukaszem w sumie też. Jeśli symbol czegoś jest gadżetem, to uderza w ideę, która się za tym symbolem kryje.
Ale czy spora część katolików nie traktuje katolickości jak gadżetu?
Po co te całe ceregiele z długimi, czarnymi szatami dla księży i całowanie Pana Jezuska w nóżki, jak się w chodzi do kościoła, skoro bardzo często nie stoi za nimi wiara, a tradycja i konieczność wierzenia w cokolwiek - ot, tak, żeby nie zwariować?
@ Darian:
dobre pytania. odpowiedz na nie znamy wszyscy, jednak nie kazdy potrafi sie do tego przyznac. dziekuje za komentarz i pozdrawiam ;)
Poprzeciągane (ta scena z sercem na poduszce np) i muzyki ciężko mi słuchać, ale jak wyłączę fonię, to jest super - pod względem wizualnym. Wielkie brawa dla stylistki i asystentów - chociaż podejrzewam, że gdybym miała takie środki, to też nie miałabym większych problemów ze stworzeniem takich wizerunków. :P :-)
Trzeba przyznać, że niezła strategia: na płytach nie daje z siebie wszystkiego, ale za to koncerty to spektakle i człowiek robi tak: :O kiedy słyszy ją na żywo - tylko trzeba wiedzieć o tej "subtelnej" różnicy.
Na pisanie elaboratów nie mam czasu, dlatego zgadzam się z Darianem, który sięga głębiej ;-)
@ Gabi:
ale to jest prawda znana nie od dzis... podobnie jest np. na victoria's secret show: prezentują mega okropne szmaty, ale zeby nie bylo wiochy odciagaja uwage odbiory zajebistym performancem ;)
A na mnie teledysk szału nie zrobił. Uważam, że Bad Romance jest bardziej pokręcone i zaskakujące.
@ Facet w szafie:
kwestia gustu ;)
@credo - to całe całowanie Jezusa w nóżki i gadżety to niestety 2000 lat manipulacji chrześcijaństwem. [Hitler też użył symbolu - ale solarnego i jakby teraz ludziom powiedzieć, że w epoce brązu swastyka była wszędzie, to masom świat by się zburzył]
swoją drogą to ciekawe, że najczęściej wykorzystywane są właśnie chrześcijańskie symbole - społeczeństwo zaczyna poddawać krytyce tradycję - to dobrze :)
@ kij w mrowisku:
jak ktos sluchal uwaznie na lekcjach historii to pewnie wie ;) a dlaczego najczesciej wykorzystuje sie chrzescijanskie symbole? hmmm.. moze dlatego ze kazdy je zna i wie ze katole sa bardzo przewrazliwieni na ich punkcie ;)
@ Łukasz
ludzie słuchają, ale słyszą to, co chcą usłyszeć. to potem rodzi przewrażliwienia z powodu braku samokrytyki (i wiedzy)
chciałabym jednak zobaczyć miny zastępów moherów, gdyby kościół jednak uznał, że Maria nie była dziewicą, a Magdalena dziwką ;)
@ kij w mrowisku:
no ale przeciez tak bylo. maryja wcale nie byla dziewica, a maria magdalena byla dziwka. kazdy o tym wie tylko nikt nie powie tego glosno. druga sprawa to to ze kosciol katolicki interpretuje biblie tak jak mu sie podoba.
no toż właśnie, tak było. amen :)
no i niech bedzie pochwalony jezus chytrus i dziewica zawsze ma ryja ;)
A propos katolickich symboli - może wykorzystują, je dlatego bo nie mają innych do wykorzystania? Przecież gdyby ktokolwiek sprofanował judaistyczne czy muzułmańskie symbole to szybko MÓGŁBY pożegnać się z karierą czy nawet ze światem.
Sumując, mało kto "ma jaja" żeby poużywać sobie na muzułmanach czy żydach. ;P
A tak w ogóle, to teledysk jest fantastyczny!
@ so-simple:
no prosze cie... a znasz jakis muzulmanski/zydowski symbol? bi ja nie ;p i pewnie wiekszosc swiata tak samo ;p tu wcale nie chodzi o jaja po prostu w momencie kiedy zaczynasz uzywac symbolu ktorego nikt nie zna traci to wtedy jakikolwiek sens ;)
popieram - fąfastyczny ;)
@Łukasz Marciniak - lubię jak prosisz. ;P
Taki facet, o imieniu Mahomet, jest chyba symbolem mułzumanów, a z tego co pamiętam to Żydzi upodobali sobie "gwiazdę dawida". Mógłbym tak w nieskończoność...
Żebym nie był gołosłowny, to przytoczę nie tak dawną sprawę skarykaturowania Mahometa. (zainteresowanych odsyłam do Google).
@ so-simple:
ale ja nie lubie ;p aaa to ty chlopcyk jestes! bardzo dobrze, bo juz myslalem ze znowu bede musial udawaj milego ;)
Mahomet nie jest tyle symbolem co Prorokiem, taka chrzescijanska wersja Mojzesza (chyba?), a gwiazda Dawida (jak dobrze sie przypatrzysz) tez zostala umieszczona w wideo. sprawe karykatury znam, ale znowu mylisz dwie zupełnie inne rzeczy. Kwestia wiary (islamu) i terroryzmu (al-kaida). to jest temat rzeka i mozna dyskutowac latami. ale ja tego robic nie bede, przynajmniej dzis - glowa mnie boli od tego upalu. pzdr
@Łukasz Marciniak - gwiazda Dawida jest na samym początku (30sekunda), wiem. ;P
Symbolem może być nie tylko "znaczek", ale także osoba, gest; W Słowniku wyrazów obcych jest napisane:
"Symbol - rzecz, osoba, przedmiot itd. lub ich wizerunek, będące znakiem czegoś, kojarzące się z jakimś pojęciem i wywołujące w myśli pewne – zwłaszcza głębokie – treści (...)".
Myślę, że nie do końca się zrozumieliśmy - biorąc pod uwagę fakt, że Mahomet jest symbolem Islamu, a jednym z praw (?) tej religii jest zabranianie pokazywania jego wizerunku; w takim razie, ktoś musi mieć "jaja", żeby go użyć w jakiejkolwiek formie. Może mieć na karku nie tylko organizacje terrorystyczne, ale zwykłych fanatycznych wyznawców.
Na marginesie - uważam, że nie "każdy Arab to terrorysta".
Fakt, upał niemiłosierny. Wczoraj w Krakowie było do 40 stopni. :/
Tak, tak, jestem "chłopcykiem". ;P
Chodziło mi raczej, o istnieje pewnego zjawiska - jeżeli ktoś używa w niecny sposób krzyża, wizerunku Maryi Zawsze-Dziewicy, etc. to jest tylko słowna przepychanka, jeżeli ktoś używa w taki sam sposób symboli judaistycznych, islamskich to zazwyczaj kończy się to gorzej. Dlatego mało kto ich używa, ot co! ;)
so-simple:
szczerze? wyjebane mam na to ;)
pozdrawiam i zycze milego weekendu ;)
@Łukasz Marciniak - dyskusję uważam za zakończoną. ;)
@ so-simple:
ja ją uwazam za niedokonczoną, ale to moze innym razem. pozdrawiam ;)
@Łukasz Marciniak - też ją uważam za niedokończoną, ale zrozumiałem, że masz na to wyjebane, więc w kulturalny sposób ją zakończyłem. ;)
@ so-simple:
i bóg niech Ci w dzieciach ;)
Ciekawie się zrobiło. Przemyślałem pewne rzeczy i mogę poniekąd zgodzić się z Łukaszem, że Gaga nie dotyka katolicyzmu tymi atrybutami, ale faktycznie jedynie eksploatuje jego symbole.
Nie dzieje się tak jednak, dlatego że Gaga w tym konkretnym teledysku tak zrobiła, ale dlatego, że Gaga generalnie traktuje jakąkolwiek treść pretekstowo. U niej najważniejsza jest forma. Stąd wrażenie, jakby sama Gaga była lalką, bo na lalkę się stylizuje i lalkowaty, pokręcony jest cały jej świat, jaki tworzy. to naturalnie ma na pewno swoje źródło w całej popkulturze, która robi to samo, jednak nie tak manifestacyjnie, nie czyniąc z wspomnianych manifestacji podstawowy przekaz. Na tym chyba polega novum gagi, ona w jakimś sensie pozbawia siebie osobowości.
Po tym przydługi wstępnie, mogę napisać, że w związku z tym tak samo dzieje się w teledysku do Alejandro. Gaga nie dotyka bezpośrednio katolicyzmu, bo skupia się jedynie na jego symbolach. I stąd pewnie wrażenie absurdalności: no bo jak ktoś nie wie, że teledysk jest o gejach, to nie wpadnie na to, że katolickie atrybuty mają na celu przypomnienie, że kościół w stosunku do gejów jest restrykcyjny. (Tak ja to interpretuje. Ponieważ jednak gaga jaka jest każdy widzi, więc cały jej ten teledysk (ktory miał być chyba pierwszą polityczną wypowiedzią gagi) wydaje się groteskowym zlepkiem, z bohaterami-manekinami. tym sposobem wszystko w tym teledysku jest tylko cieniem prawdziwych rzeczy i sprawy. Geje w teledysku to cienie prawdziwych gejów, krzyże nie są prawdziwe, zamieszki w mieście to tylko układ choreograficzny. Cały ten teledysk (jak wszystkie poprzednie) to domek dla lalek. Różnica polega na tym, że przy okazji poprzednich gaga nie twierdziła, że wypowiada się na tematy polityczne, tutaj sugerowała (Ba, właściwie całą promocję teledysku zbudowała na tym) że jest inaczej.
Tylko, że w ten sposób Gaga faktycznie sama marginalizuje temat, jaki poruszyła. Można stwierdzić, że hiperbolizując formę, manifestuję pustkę i powierzchowność politycznej rzeczywistości, co jest w pewnym sensie pierwszym krokiem, do jej odrzucenia i stworzenia programu pozytywnego. Po degenerowanie wszystkiego do poziomu show ostatecznie tylko degeneruje.
Pozdr.
@ cedro:
Wspomniales tylko o watku homoseksualizmu w teledysku. a gdyby dobrze go przeanalizowac to mozena doszukac sie wielu problemow w nim poruszonych od politycznych po spoleczne, ktore sa aktualne caly czas. stad uniwersalizm. a jezeli przekaz jest uniwersalny to bedzie sie do niego wracalo jeszcze przez wiele lat i chyba o to chodzilo ;) cel zamierzony zostal w 200% osiagniety. Pozdrawiam i dziekuje za pozostawienie swojej opinii ;)
@cedro - Myślę, że w związku z tym, że teledysk jest naszpikowany symbolami, to jest tyle interpretacji ile samych widzów.
Np. sam wątek homoseksualizmu może być zinterpretowany różnie:
-> homoerotyka militarna może być sprzeciwem wobec polityki "Don't ask Don't tell"
->symbole religijne kontra otoczenie jako moralność Kościoła kontra społeczeństwo gejów (?)
etc.
Z wszelkimi interpretacjami trzeba tylko pamiętać, że Gaga jest właśnie apolityczna. A to że wykorzystuje jakiś gadżet to nie znaczy, że uruchamia od razu jakąś treść. Dlatego byłbym ostrożny w doszukiwaniu się w nim wielu wątków społecznych.
Maria Magdalena była, cytując samych reprezentantów Kościoła, "cudzołożnicą" - to takie ładniejsze określenie dziwki, więc nikt raczej nie ukrywa tego faktu.
@ Cedro:
to ze jest apolityczna (nie mnie to oceniac) wcale nie znaczy ze nie wolno dopatrywac sie watkow spolecznych ;)
@ Gabi:
a Maryja nie byla dziwica i juz ;p
Znajdź fragment w Biblii odnośnie jej dziewictwa, a Ci pobłogosławię. :P Ułatwię Ci zadanie: w Starym Testamencie nie ma na bank, przeczytałam cały.
@ Gabi:
toszto mowie ze nie byla. i takiego jednoznacznego fragmentu w biblii tez nie ma ;)
Dosyć ciekawa (i sensowna!) interpretacja motywu gejowskiego w Alejandro: popnography.com
Łukasz, nie powiedziałem, że nie wolno. Powiedziałem, że byłbym ostrożny.
@ so-simple:
znam ;)
@ cedro:
aaa no chyba ze tak ;)
Prześlij komentarz
Jeżeli komentujesz jako niezalogowany/niezarejestrowany to bardzo proszę o wpisanie imienia/nicku, gdyż ułatwi mi to odpisywanie na Wasze komentarze.